W opublikowanym niedawno projekcie z dnia 12 października 2015 r. w zakresie zmian do ustawy o czasie pracy kierowców oraz ustawie o transporcie drogowym, zaproponowano kilka ciekawych rozwiązań, które to miałyby zracjonalizować obecny status quo w sprawie ryczałtów noclegowych, jakie rzekomo miałyby przysługiwać kierowcom będącym w podróży służbowej.
A więc, w przekazanym do konsultacji publicznych w dniu 9 listopada 2015 r. projekcie ustawy, proponuję się rozbudowę definicji podróży służbowej, która w najnowszym brzmieniu regulowałaby już nie tylko każde zadanie służbowe polegające na wykonywaniu, na polecenie pracodawcy: przewozu drogowego poza miejscowość stanowiąca siedzibę pracodawcy, na rzecz którego wykonuje swoje obowiązki, oraz inne miejsce prowadzenia działalności przez pracodawcę, w szczególności filie, przedstawicielstwa i oddziały; jak również wyjazdy poza taką miejscowość lecz również o sytuację przewozu drogowego poza miejscowość pobytu stałego lub czasowego kierowcy lub wyjazdu poza tę miejscowość w celu wykonywania przewozu drogowego – w przypadku gdy podróż służbowa rozpoczyna się w innej miejscowości, niż siedziba/przedstawicielstwo/filia przedsiębiorcy.
Wskazuje się również na pewną sprzeczność wynikającą z aktualnego brzmienia art. 14 ust. 1 ustawy o czasie pracy kierowców, który to na chwilę obecną przewiduję jedynie możliwość odbioru dziennego odpoczynku w pojeździe, co stoi w sprzeczności z normą wskazaną w art. 8 ust. 8 rozporządzenia (WE) 561/2006. Zmiana ta jest o tyle korzystna, że przerywa również pewną dychotomię jaką posługuje się polski ustawodawca, a to posługiwanie się zwrotem „dobowego odpoczynku”, gdzie wszystkie akty unijne posługują się zwrotem „dziennego odpoczynku”. Niby to samo, ale czyż nie jest tak, że prawo powinno być przejrzyste i nie budzące niepotrzebnych wątpliwości?
Zaproponowana nowe konstrukcja ustalania należności z tytułu podróży służbowych kierowców, w mojej ocenie zasługuje na aprobatę. Nie od dziś wiemy, iż zawód kierowcy jest na tyle specyficznym zawodem, iż próba przyporządkowania tego zawodu do pozostałych grup zawodowych, już nie raz powodowała różne kurioza. W proponowanym brzmieniu, właściwy minister określiłby indywidualne wysokości oraz warunki należności przysługujących kierowcy z tytułu podróży służbowej na terenie Rzeczypospolitej jak również poza jej granicami, z uwzględnieniem kosztów takiej podróży, jej trwania, limitów kosztów na nocleg – które nie byłyby tożsame ze stawkami dla pozostałych grup zawodowych. W omawianej nowelizacji, właściwy minister określi również minimalne warunki, jakie powinna spełniać kabina pojazdu, wyposażona do spania, poprzez ustalenie: minimalnych rozmiarów przestrzeni do spania, rozmiary leżanki, punktów oświetlenia, system wentylacji i ogrzewania, także podczas postoju z wyłączonym silnikiem. Generalnie, kierunek uważam z odpowiedni, lecz czy nie jest tak, że konsultujemy jedynie główną konstrukcję dla nowych norm, a meritum problematyki, a więc wszystkie szczegóły i warunki, rozwiąże bądź przyczyni się do powstania nowych, stworzy za nas odpowiedni resort – a więc, kluczowe pytanie: czy minister właściwy podtrzyma obecny nurt? Wydaje się, że jedynie czas pokaże..
W nowelizacji, proponuje się również kilka zmian w zakresie wykonywanie ewidencji czasu pracy, tj. chociażby obowiązek jej wykonywania dla pracowników objętych zadaniowym czasem pracy. Proponuje się, również wydłużenie obowiązku przechowywania ewidencji do 3 lat, jak również jej rozbudowanie informacji tamże zawartych.
Z dokumentów towarzyszących niniejszemu projektowi, możemy ponadto dowiedzieć się iż do końca bieżącego roku, powinniśmy poznać odpowiedź Komisji Europejskiej w zakresie stosowanie niemieckiej ustawy MiLoG w odniesieniu do kierowców z innych państw członkowskich.
Autor: Kamil Kiwior, prawnik Kancelaria Transportowa LEGALTRANS