Prowadząc firmę transportową, nie sposób uciec od kwestii związanych z odpowiedzialnością za określone działania lub zaniechania. Przewoźnik, na mocy obowiązujących przepisów, nie odpowiada natomiast wyłącznie za swoje czyny, ale i za zachowania swoich kierowców. A tam, gdzie mowa jest o odpowiedzialności, tam też pojawiają się konsekwencje, najczęściej przybierające postać dotkliwych kar finansowych. W pewnych sytuacjach przedsiębiorca może jednak się przed nimi uchronić.

Odpowiedzialność przedsiębiorstw transportowych to zagadnienie regulowane w wielu aktach prawnych. W pierwszej kolejności powinniśmy odwołać się do rozporządzenia (WE) nr 561/2006 w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego. Kwestie związane z odpowiedzialnością nie zostały oczywiście pominięte w przepisach krajowych, w szczególności w ustawie o czasie pracy kierowców i ustawie o transporcie drogowym. W kontekście odpowiedzialności, jaką ponoszą przedsiębiorstwa transportowe, nie powinno zapominać się w dodatku o przepisach prawa pracy, normujących podstawowe obowiązki każdego pracodawcy i grożące za niewywiązywanie się z nich sankcje.

Przedsiębiorstwa transportowe odpowiadają również za naruszenia dokonywane przez kierowców

Przedsiębiorstwa transportowe ponoszą odpowiedzialność nie tylko za własne działania lub zaniechania, ale również za czyny kierowców tego przedsiębiorstwa. I to nawet wtedy, gdy naruszenie dokonane przez kierowcę miało miejsce na terytorium innego państwa członkowskiego UE lub w państwie trzecim – tak wynika z art. 10 ust. 3 rozporządzenia nr 561/2006.

Podstawowym, krajowym aktem prawnym, określającym odpowiedzialność za naruszenie obowiązków i warunków przewozu drogowego podmiotów wykonujących przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem, kierowców, zarządzających transportem oraz innych osób wykonujących czynności związane z przewozem drogowym, jest natomiast ustawa o transporcie drogowym (dalej: u.t.d). W art. 92a wskazuje ona, że karze pieniężnej podlega podmiot wykonujący przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem z naruszeniem obowiązków lub warunków przewozu drogowego.

Powołując się na zgodną w tym przedmiocie doktrynę i linię orzeczniczą, należy zauważyć, że odpowiedzialność przedsiębiorcy za naruszenia przepisów ustawy transportowej, ma rozszerzony charakter. Jak wskazał między innymi Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu w wyroku z dnia 12 lutego 2019 r., sygn. akt II Ka 378/18: „Ponosi on konsekwencje zarówno niewłaściwej organizacji przedsiębiorstwa, jak i braku należytego nadzoru nad osobami, którymi się posługuje [kierowcami]”. Sąd ten uznał, że odpowiedzialność, o której mowa w art. 92a u.t.d., jest odpowiedzialnością mającą charakter administracyjny, nieoparty na zasadzie winy. Co do zasady do powołania się na nią wystarczające będzie stwierdzenie naruszenia przepisów, nawet jeżeli doszło do niego w sposób niezawiniony. Omawiany przepis określa więc administracyjny zakres odpowiedzialności, co odróżnia go od art. 92 u.t.d., odnoszącego się do odpowiedzialności spoczywającej na kierujących pojazdami. W drugim przypadku mamy bowiem do czynienia z wykroczeniowym reżimem tejże odpowiedzialności. W wyroku podkreślono również, że: „Wpływ przedsiębiorcy na pracę zatrudnionych przezeń kierowców polega nie tylko na prowadzonych szkoleniach, czy odbieraniu oświadczeń od kierowców o zobowiązaniu do przestrzegania przepisów itp., lecz przede wszystkim na doborze kadry w taki sposób, aby do naruszeń nie dochodziło”.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi przypisał z kolei omawianemu art. 92a u.t.d. stwarzanie domniemania odpowiedzialności przedsiębiorcy, podkreślając jednocześnie, że w pewnych przypadkach domniemanie to można obalić, o czym dalej. Podkreślił w dodatku, że: „Przedsiębiorca jest odpowiedzialny za działania kierowców i ponosi z tego tytułu ryzyko w ramach prowadzonej działalności gospodarczej” (wyrok z dnia 7 lutego 2014 r., sygn. akt III SA/Łd 1023/13).

Granice odpowiedzialności przedsiębiorstw transportowych

Podstawowym obowiązkiem przedsiębiorstw transportowych, wynikającym z art. 10 rozporządzenia nr 561/2006, jest organizowanie pracy kierowców w nich zatrudnionych lub pozostających w dyspozycji takich przedsiębiorstw w taki sposób, by kierowcy ci mogli przestrzegać przepisów dotyczących:

  • czasu prowadzenia pojazdu, przerw i okresów odpoczynku oraz
  • przepisów w sprawie tachografów stosowanych w transporcie drogowym (przepisów rozporządzenia nr 165/2014, które uchyliło rozporządzenie nr 3821/85).

Przedsiębiorstwa transportowe są w tym zakresie zobowiązane do wydawania pracownikom odpowiednich poleceń oraz przeprowadzania regularnych kontroli przestrzegania ww. norm. Na gruncie przepisów krajowych pracodawcy mają natomiast obowiązek ewidencjonowania czasu pracy każdego kierowcy, czego celem pozostaje jednocześnie prawidłowe ustalanie wynagrodzenia i innych świadczeń związanych z pracą.

Kolejnym obowiązkiem przedsiębiorstw transportowych, o którym mowa w art. 10 rozporządzenia nr 561/2006, jest wypłacanie kierowcom w nich zatrudnionym lub pozostającym w dyspozycji takich przedsiębiorstw składników wynagrodzenia, które nie będą pozostawać zależne od przebytej odległości, szybkości dostawy lub ilości przewożonych rzeczy, jeżeli ich stosowanie może zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego lub zachęcać do naruszeń przepisów tego rozporządzenia. Od powyższych nie można uzależniać także przyznawanych kierowcom premii lub dodatków do wynagrodzeń. O zakazie uzależniania warunków wynagrodzenia od czynników takich jak liczba przejechanych kilometrów i szybkość dostawy, mówią również przepisy krajowe – art. 26 ustawy o czasie pracy kierowców.

Przypadki, gdy możliwe jest wyłączenie odpowiedzialności przewoźnika za naruszenia dokonane przez kierowcę

Odpowiedzialność administracyjna przewoźnika, o której mowa w art. 92a u.t.d., może zostać w pewnych przypadkach wyłączona. Ustawodawca przewidział bowiem przesłanki egzoneracyjne, na które uprawniony ma prawo powołać się w celu uniknięcia ciążącej na nim odpowiedzialności za naruszenia, których dopuścił się pracujący dla niego kierowca. Znalazły się one odpowiednio w art. 92b i 92c u.t.d. Przesłanek tych nie należy interpretować w sposób rozszerzający.

Po pierwsze, zgodnie z art. 92b u.t.d., na podmiot wykonujący przewóz drogowy nie nakłada się kary pieniężnej, jeżeli wykaże on, że zapewnił właściwą organizację i dyscyplinę pracy ogólnie wymaganą w stosunku do prowadzenia przewozów drogowych, umożliwiającą przestrzeganie przez kierowców przepisów rozporządzenia nr 561/2006 i nr 165/2014, umowy AETR oraz ustawy o czasie pracy kierowców. Co jednak istotne, dla depenalizacji nie będzie wystarczające działanie przewoźnika, ograniczające się jedynie do podstawowych i niejako rutynowych czynności, takich jak między innymi „wręczenie [kierowcy] nawet najbardziej wyczerpującego zakresu obowiązków”, jak stwierdził to cytowany już wcześniej WSA z Łodzi. Powołując się na dalszą treść tego orzeczenia: „Obowiązkiem przedsiębiorcy jest nadzór nad zachowaniami ludzkimi (w tym nad przestrzeganiem czasu pracy kierowcy). Kierowca samodzielnie prowadzi pojazd i wówczas trudno jest o osobisty nadzór pracodawcy. Tej okoliczności nie można jednak kwalifikować w kategoriach braku wpływu. Przedsiębiorca ma bowiem obowiązek organizować tak pracę kierowców, aby nie dochodziło do naruszeń w zakresie czasu ich pracy […] Zauważyć także należy, że przedsiębiorca ma możliwość reagowania na działania osób, którymi posługuje się przy wykonywaniu transportu drogowego między innymi poprzez bieżącą kontrolę dokumentacji obrazującej czas pracy kierowcy i stosowanie, w przypadku stwierdzenia naruszeń, właściwych środków dyscyplinujących”. W ocenie innego Sądu, przez „właściwą organizację pracy” powinno z kolei rozumieć się nie tylko przeprowadzanie szkoleń dla pracowników, ale i, co bardzo ważne, „stały, wnikliwy nadzór nad zatrudnionymi przez siebie pracownikami, wykrywanie ewentualnych naruszeń przepisów i stosowną, przewidzianą przepisami prawa pracy reakcję” (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dnia 28 stycznia 2016 r., sygn. akt III SA/Po 126/15).

Kary nie nakłada się ponadto, jeżeli podmiot wykonujący przewóz drogowy zagwarantował prawidłowe zasady wynagradzania kierowców, niezawierające składników wynagrodzenia lub premii zachęcających do naruszania przepisów rozporządzenia nr 561/2006 lub do działań zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Ważne: Odstąpienie od nałożenia kary pieniężnej, powołując się na dwie ww. przesłanki, jest możliwe wyłącznie w odniesieniu do naruszeń przepisów o czasie prowadzenia pojazdów oraz wymaganych przerwach i okresach odpoczynku.

Po drugie, w określonych przypadkach dopuszczalne jest także zrezygnowanie ze wszczynania postępowania w sprawie nałożenia kar pieniężnych, o których mowa w art. 92a ust. 1, na podmiot wykonujący przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem, lub umorzenie takiego postępowania. Powinno nastąpić to, zgodnie z treścią art. 92c u.t.d.:

  • jeżeli okoliczności sprawy i dowody wskazują, że podmiot wykonujący przewozy lub inne czynności związane z przewozem nie miał wpływu na powstanie naruszenia, a naruszenie nastąpiło wskutek zdarzeń i okoliczności, których podmiot nie mógł przewidzieć (głównie siła wyższa), lub
  • gdy za stwierdzone naruszenie na podmiot wykonujący przewozy została nałożona kara przez inny uprawniony organ, lub
  • w sytuacji, w której od dnia ujawnienia naruszenia upłynął okres ponad 2 lat.

Przewoźnik z ciężarem dowodowym i obowiązkiem wykazania należytej staranności

Przedsiębiorca ma tym samym możliwość uwolnienia się od spoczywającej na nim odpowiedzialności i uniknięcia sankcji finansowej, jednakże, co podkreślił także wspomniany już łódzki WSA: „Jest to uzależnione od wykazania, że dołożył on należytej staranności, to znaczy uczynił wszystko, czego można od niego rozsądnie wymagać, organizując przewóz, a jedynie wskutek niezależnych od niego okoliczności lub nadzwyczajnych zdarzeń doszło do naruszenia prawa”.

Ciężar udowodnienia powyższych okoliczności spoczywa oczywiście na przedsiębiorcy, jako że to on wywodzi z omawianych przepisów skutki prawne. To jego obowiązkiem jest zatem wykazanie, że nie miał on wpływu lub nie mógł przewidzieć naruszenia przez kierowcę przepisów o czasie pracy (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 2 czerwca 2009r., sygn. akt II GSK 989/08). Nie będzie tu jednak wystarczające jedynie wykazanie braku winy przedsiębiorstwa, lecz taki przedsiębiorca powinien przede wszystkim dowieść, że podjął wszelkie niezbędne w celu zapobieżenia powstaniu naruszenia przepisów środki.

Prowadzenie spraw przedsiębiorstwa transportowego przy wsparciu kancelarii prawnej

Efektywne zarządzanie sprawami przedsiębiorstw transportowych nie jest niestety dzisiaj możliwe przy braku znajomości normujących tę branżę przepisów, co daje zarazem gwarancję poczucia bezpieczeństwa prawnego. W razie trudności z przyswojeniem wszystkich obowiązujących regulacji oraz wdrożeniem w firmie odpowiednich rozwiązań i mechanizmów, zapraszamy do skontaktowania się z naszą kancelarią transportową LEGALTRANS w celu uzyskania szybkiej i specjalistycznej pomocy!

Powrót do listy aktualności

Facebook