Po Niemczech i Francji, kolejnym Państwem które zdecydowało się na wprowadzenie stawki minimalnego wynagrodzenia dla kierowców jest Norwegia. Ustawa wprowadzająca minimalne wynagrodzenie dla zagranicznych kierowców ciężarówek oraz autobusów weszła w życie dnia 1 lipca 2015 r. Zmiana wprowadzona przez Komitet ds. Upowszechnionych Umów Zbiorowych (Tariffnemnda) ustaliła minimalną stawkę za godzinę pracy kierowcy zawodowego na terenie Norwegii na poziomie 158,32 korony norweskiej (ok. 75 zł). Dodatkowo kierowcy przysługuje również dieta w wysokości 307 koron (ok. 147 zł) za dobę. Należy podkreślić, iż nowe przepisy dotyczą osób kierujących pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony, w tym również autobusami. Ponadto obejmują również przewozy kabotażowe oraz niektóre rodzaje transportu międzynarodowego. Warto również zaznaczyć, iż dla pracowników przedsiębiorstwa mającego swoją siedzibę poza Norwegią, czyli na przykład w Polsce przepisy stosuje się wyłącznie w przypadku, gdy usługa transportowa świadczona jest zgodnie z przepisami norweskiej ustawy o środowisku pracy dot. delegowania pracowników (Arbeidsmiljolovens § 1-7), co wymaga aby odbiorca, zleceniodawca usługi znajdował się w Norwegii. Wyłączone natomiast spod zakresu zastosowania regulacji zostały przewozy na potrzeby własne przedsiębiorstwa oraz przewozy uczniów, praktykantów, stażystów i osób biorących udział w programach rynku pracy. Ponadto regulacja ta nie ma zastosowania również w przypadku, gdy pracownik zostanie wysłany z transportem do firmy pozostającej w ramach tego samego koncernu lub z zagranicznej agencji pracy.
Organem kontrolnym właściwym dla spraw kontroli płacy minimalnej jest Norweska Inspekcja Pracy. Zgodnie z przepisami ustawy zleceniodawcy, wykonawcy i dostawcy zawierający umowy przewozowe obowiązani są do przekazywania wszelkich informacji dotyczących warunków wynagradzania i warunków pracy. Co istotne z tego punktu widzenia, dokładne wytyczne co do sposobu tworzenia, przechowywania czy przesyłania dokumentów do służb weryfikujących poprawność naliczanych wypłat nie zostały jeszcze odpowiednio sprecyzowane. Zgodnie z założeniami ustawy to norwescy zleceniodawcy powinni informować swoich kontrahentów o obowiązku dostosowania wysokości wynagrodzenia kierowców do nowych przepisów oraz żądać od nich potwierdzeń osiąganych przez kierowców zarobków w wysokości określonej w ustawie. Jak wynika z treści ustawy odpowiedzialność uczestników ruchu drogowego z tytułu niedopełnienia obowiązków zagwarantowania kierowcy płacy minimalnej i diety jest odpowiedzialnością solidarną, co za tym idzie wszystkie osoby, o których mowa powyżej mogą ponosić odpowiedzialność z tego tytułu. Należy jednak w tym miejscu zauważyć, iż nie ustalono jeszcze wysokości kar za nieprzestrzeganie prawa.
Ponadto warto przytoczyć co prawda niewiążącą lecz stosunkowo interesującą interpretację norweskich przepisów, którą przedstawiła wchodząca w skład Norweskiej Konfederacji Przedsiębiorców, organizacja „Logistyka i Transport”. Treść powyższej interpretacji zawiera między innymi tezę wedle której regulacje ustawy o płacy minimalnej nie obowiązują w przypadku, gdy ciężarówka norweska lub też zagraniczna przyjeżdża na miejsce z zagranicy, a towar dostarczany jest bezpłatnie, transport z kolei został zamówiony za granicą, ciężarówka zagraniczna przyjeżdża do Norwegii w celu rozładunku, następnie zostaje załadowana w ramach nowego zlecenia, które ma być realizowane w Norwegii, a transport zamawiany jest za granicą, ciężarówka norweska lub zagraniczna przyjeżdża do Norwegii w celu rozładunku, następnie zostaje załadowana towarami, które mają trafić do wielu odbiorców norweskich na eksport, jednak zamówienie zostało nadane za granicą.
Po omówieniu najważniejszych zagadnień związanych z norweską ustawą o płacy minimalnej, należałoby podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, dlaczego właściwie ustawodawca norweski zdecydował się na wprowadzenie płacy minimalnej w norweskim transporcie?
Jako główny powód wprowadzenia nowych przepisów norweski ustawodawca podaje wciąż rosnącą liczbę zagranicznych firm pojawiających na Norweskim rynku transportowym. Trzeba więc w tym miejscu nawiązać do zjawiska jakim jest dumping socjalny. Pod pojęciem tym kryją się różnie zjawiska, toteż posiada ono kilka definicji. Jedną z nich podają władze norweskie, które w dumpingu socjalnym upatrują przyczyny nieuczciwej konkurencji co z kolei przyczynia się do wzrostu przestępczości ekonomicznej. Podkreśla się, iż w znacznej mierze jest on związany z kierowcami ze Wschodu, których usługi są bardzo konkurencyjne ze względu na niskie stawki za które pracują. Dumping socjalny uznaje się więc jako zjawisko szkodliwe zarówno dla pracowników jak i przedsiębiorców norweskich. Ponadto zagraniczni kierowcy nie cieszą się w Norwegii dobrą opinią, ze względu na wysoki procent popełnianych przez nich wykroczeń drogowych na norweskich drogach. W związku z powyższym w zamyśle norweskiego ustawodawcy popartego opinią i wnioskami związków zawodowych wprowadzenie przepisów przewidujących stawkę minimalnego wynagrodzenia kierowców miało na celu stopniowe eliminowanie jakże negatywnego dla ich rodzimego rynku transportowego oraz wciąż postępującego zjawiska nieuczciwej konkurencji.
Podsumowując jednak tematykę związaną z wprowadzeniem płacy minimalnej w Norwegii nie sposób pominąć tutaj perspektywy polskich przewoźników, dla których przepisy te wpływają bezpośrednio na wzrost kosztów w ich przedsiębiorstwach transportowych. Ponadto obowiązki wprowadzone norweską ustawą wywierają negatywny wpływ na polsko- norweską wymianę handlową. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż z uwagi na brak odpowiednich przepisów wykonawczych polscy przedsiębiorcy w dalszym ciągu napotykają się z wątpliwościami dotyczącymi na przykład jednej z podstawowych kwestii, jaką jest właściwa forma zgłaszania pracowników. Należy więc zauważyć, iż w obliczu ciągłego braku oficjalnej procedury wykonawczej wprowadzonych przepisami ustawy obowiązków trudno jest mówić jedynie o próbie walki rządu norweskiego ze zjawiskiem dumpingu socjalnego. Należałoby ponadto dopatrywać się tutaj pośredniej formy dyskryminacji między innymi polskich przewoźników, którzy w wielu przypadkach, ze względów ekonomicznych zmuszeni będą odmówić wykonywania zleceń transportowych na terenie Norwegii. Reasumując powyższe można bowiem pokusić się o postawienie tezy, iż norweski ustawodawca dość umiejętnie wykorzystał wprowadzenie ustawy o płacy minimalnej oraz fakt, iż Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, co znacząco ogranicza możliwości nacisku na ustawodawcę w kwestii zmian bądź wycofania wprowadzonego prawa, aby ponownie wzmocnić i rozwinąć swój rodzimy rynek transportowy.
Źródła:
1. Na podstawie: PAP, Scandinavian Express, Ambasada Polska w Oslo, NHO
Katarzyna Sikora