Zarobkowy przewóz towarów pojazdami z jednego państwa (miejsce przyjęcia przesyłki) na teren innego państwa (miejsce dostawy), gdy przynajmniej jedno z tych państw przystąpiło do konwencji CMR (konwencja o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów – Genewa 1956 r.) determinuje o wykorzystywaniu przy okazji sporu na tle wykonania zlecenia, zapisów wspomnianego aktu prawnego. Zapisy konwencji mają na celu ujednolicić sytuację współpracujących ze sobą podmiotów, z uwagi na międzypaństwowy charakter działalności przewoźników. Spory pomiędzy spedytorami, a przewoźnikami; czy przewoźnikami, a podwykonawcami niewątpliwie stoją w opozycji do postulatu pewnego i płynnego prowadzenia zarobkowej działalności; są, jak się wydaje jednak, immanentnym elementem działalności gospodarczej o tym profilu. Ujmując rzecz kolokwialnie – kwiaciarz będzie borykał się z nietrwałością sprzedawanego towaru, gastronom z utrzymaniem jego świeżości, a przewoźnik tudzież spedytor z notami obciążającymi, niekończącymi się regresami roszczeń, wstrzymanymi wypłatami frachtów. Powyższe wynika ze specyfiki oferowanej usługi i związanej z nią wielopodmiotowości. Spór sądowy, choć wydaje się być opcją odległą i ostateczną, może nierzadko uchronić podmiot od utraty płynności finansowej. Problematyczna jednak może okazać się kwestia zupełnie wstępna tj. wybór sądu właściwego do rozpoznania sporu. Powyższe, tj. kwestia jurysdykcji jest o tyle znacząca, że zainicjowanie sprawy przed sądem niewłaściwym stanowi o odrzuceniu pozwu (względy formalne, bez wchodzenia w merytorykę).

Zatem sądem właściwym dla sporów, które wynikają z przewozów podlegających konwencji będzie:

  1. sąd państwa które przystąpiło do konwencji o ile strony, uprzednio umówiły się na to (tzw. umowa prorogacyjna),
  2. sąd właściwy dla pozwanego z uwagi na jego stałe miejsce zamieszkania, główną siedzibę ew. filię lub agencję za pośrednictwem której, zawarto umowę o przewóz,
  3. sąd właściwy dla miejsca przyjęcia towaru;
  4. sąd właściwy dla miejsca dostawy.

Świetnie, mamy więc swobodę w wyborze sądu pomiędzy opcjami od 1-4? Otóż, nie do końca. Tu właśnie, pojawia się tak kojarzone z prawnikami stwierdzenie: „To zależy…”. O ile bowiem sądy położone w oparciu o wskaźnik opisany w punkcie od 2-4 są sobie równe w tym sensie, że powód istotnie ma możliwość wytoczenia powództwa przed każdym z nich, wedle swojej woli; o tyle status umowy prorogacyjnej budzi wątpliwości wśród przedstawicieli doktryny oraz judykatury. Prawnicy spierają się, czy tzw. umowa na sąd wyłącza skorzystanie z opcji od 2 do 4, czy może jest ona równorzędna  innym warunkom.

Kwestią dyskusyjną jest to, czy umowa prorogacyjna wyłącza możliwość wniesienia powództwa przed sąd innego państwa. Dominuje pogląd, w myśl którego jurysdykcja wynikająca z porozumienia uzupełnia jedynie regulację konwencyjną (stanowisko takie zajmuje m.in. M.A. Clarke, International Carriage of Goods…, s. 162; Tribunal de Commerce d’Anvers w wyroku z dnia 8 listopada 2013 r., ETL 2014, s. 222). Stwarza zatem powodowi możliwość wytoczenia powództwa przed sądem państwa-strony Konwencji, innego niż państwo miejsca zamieszkania (siedziby) pozwanego lub jego filii (agencji) oraz państw przyjęcia towaru do przewozu i jego dostawy, nie wyłączając jednak możliwości skierowania powództwa do sądów tych państw. Stanowisko takie nie jest jednak przekonujące. Jest ono sprzeczne z powszechnie przyjmowaną zasadą swobody stron w zakresie wyboru jurysdykcji. Jego przyjęcie marginalizuje umowę prorogacyjną.[1]

Z tą niepewnością należy Szanownego Czytelnika pozostawić i nie jest to prawnicza złośliwostka… Stan faktyczny bowiem każdorazowo winien zostać zbadany przez profesjonalistę, który rozważy wszystkie opcje i zobowiązany chronić interes swojego Klienta, zarekomenduje opcję dla niego najkorzystniejszą.

Autor: adwokat Agnieszka Dziewiątkowska-Szybilska


[1] Ambrożuk Dorota i Wesołowski Krzysztof. Załącznik  Art. 31. W: Konwencja o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR). Komentarz. LEX, 2015.

Powrót do listy aktualności

Facebook